Jak byłam w ciąży z Ritką marzyłam by uszyć sobie rogal do karmienia.
Chciałam zabrać go do szpitala, by karmienie mojego noworodka na szpitalnym łóżku było nieco wygodniejsze....
Niestety nie zdążyłam, choć Ritka urodziła się trochę po czasie.
Myślałam więc że uszyję go do karmienia na użytek domowy.
Też nie zdążyłam.
Ale uszyłam go gdy Ritka zaczynała siadać. Przynajmniej mi się dziecko nie przewracało...
A kto wie może jeszcze się kiedyś przyda...
Jeśli ktoś jest w potrzebie to służę wykrojem
tutaj